czwartek, 9 lutego 2017

DIY płynna pomadka Kylie Jenner - jak zrobić swoją ?

Witam Was moje drogie, bo to raczej post dla Was. Przychodzę do Was po dłuższej przerwie z postem tym razem DIY na temat płynnej pomadki. Dzisiaj pokażę Wam jak zrobić własną płynną matową pomadkę coś w stylu Kylie Jenner.

Przez okres mojej nieobecności dużo się wydarzyło. Moja 18, część egzaminów na prawo jazdy ( jeszcze tylko jeden i prawko w kieszeni). Pro po tego ! Nigdy w życiu tak się nie stresowałam! A to dopiero była teoria, a praktyka jeszcze przede mną. Trzymajcie mocno kciuki w środę! Co chwilę coś. Oczywiście te wszystkie rzeczy skutkują brakiem czasu na posty, a pomysłów w głowie masa!

Nie przedłużając przejdźmy do głównego tematu dzisiejszego postu ! Czyli jak zrobić pomadkę w stylu Kylie Jenner nie wydając na nią ok 150 zł jeśli się nie mylę. Zaczynajmy!

Na początek zacznijmy od rzeczy, które będą nam potrzebne:

1. Podkład - najlepiej taki, który nie używacie. Szkoda by było użyć coś co będzie nam jeszcze potrzebne.
2. Bronzer i cień do powiek - posłużą nam one jako pigmenty.
3. Puder - też najlepiej taki, który nie jest Wam potrzebny.
4. Olejek - pomadka dzięki niemu nie będzie zbyt wysuszająca.
5. Jakieś czyste naczynie.
6. Łyżeczka.

Ja osobiście chciałam by moja pomadka wpadała w kolor brązowy. Z racji tego użyłam nieco ciemniejszego podkładu i więcej bronzera. Jeśli chcecie by pomadka miała inny odcień niż brązowy użyjcie jaśniejszych pigmentów.

Do zrobienia mojej pomadki użyłam podkładu BB z Garniera.
Jako podkład sam w sobie się u mnie nie sprawdził, ale za to doskonale sprawdził się w tym zadaniu, więc niekoniecznie się zmarnuje.

Następnym produktem użytym do mojej pomadki jest bronzer z paletki Rimmel Kate Moss. Nie był najgorszy, ale teraz znalazłam lepszy dlatego też tego nie używam.
Tak więc mieszamy nasz podkład z bronzerem. Nie mogę powiedzieć Wam jakie są dokładne proporcje ponieważ wszystko robiłam na oko. Nie polecam jedynie dodawać zbyt dużo podkładu ponieważ będziecie musieli dodać więcej pigmentów, żeby konsystencja była odpowiednia.

Kolejnym elementem naszej pomadki są cienie. I tu wybór należy do Was. Zależy jaki kolor chcielibyście uzyskać. Próbujcie!
Ja wybrałam ciemny róż, by schłodzić trochę odcień. 
Następnym krokiem jest wymieszanie wszystkiego razem. Na koniec dodajemy kilka kropel olejku. Ja wybrałam tradycyjnie jak do wszystkiego olejek rycynowy, który dobrze nawilża. Mieszamy wszystko ostatni raz do uzyskania kremowej konsystencji bez grudek. 
Pomadka jest już gotowa! Kolor wyszedł taki jaki chciałam. A mianowicie jasny brąz. 

Po nałożeniu na usta wygląda dobrze. Przyjemnie także się nosi. Oczywiście nie można tutaj mówić o tym, że pomadka jest tak samo dobra jak pomadka Kylie, bo to nie do końca tak. Nie można porównywać takich sposobów do kosmetyków z wysokiej półki. Ale pomadka naprawdę nosi się bardzo przyjemnie. Prawie nie czuć jej na ustach. Jest matowa. Sprawdza się także przy teście dłoni - nie odciska się. Minus to oczywiście trwałość - nie oszukujmy się z podkładu, bronzera i cieni cudów nie zrobimy, ale za to kolorki wychodzą naprawdę bardzo ładne. Ja sama byłam sceptycznie nastawiona do tego DIY, ale po zrobieniu tego zmieniam zdanie. 

A jak z Wami? Spróbujecie? Dajcie znać w komentarzu jak Wam wyszło! Pozdrawiam cieplutko w te mroźne dni i życzę spokojnej nocy! Dziękuje za ostatnie komentarze! Miłe słowa od Was to najlepsza motywacja dla blogera. Dziękuję jeszcze raz! Trzymajcie się!
Czytaj dalej »