piątek, 30 grudnia 2016

Goodbye 2016 Hello 2017 ! - nowy rok, nowe postanowienia + sylwestrowe paznokcie i sukienka !

Coś się kończy i coś się zaczyna. Idąc tą myślą witam Was w przedostatnim dniu 2016 roku. Już jutro czas na który każdy czeka. Impreza na którą każdy czeka. Jutro pożegnamy stary rok i powitamy nowy - 2017 !

Jaki był dla mnie 2016 rok? Powiem szczerze, że dobry. 
 Mijający rok powitałam w gronie przyjaciół z wtedy nowej szkoły. Świetna zabawa, poznawanie siebie w towarzystwie dobrej muzyki. Do dziś mamy bardzo dobre kontakty i przyjaźnimy się. W 2016 roku 19 sierpnia postanowiłam założyć bloga! Nawiązałam pierwszą współpracę i 39 osób zaczęło go obserwować. Bardzo mnie to cieszy ! Spędziłam także świetne wakacje na Złotych Piaskach w Bułgarii. Był to rok pełen cudownych wspomnień! W październiku wspominałam koncert mojego ulubionego zespołu! Który odbył się 26 października rok temu w Anglii w Metro Radio Arenie w Newcastle. Najchętniej wróciłabym do tego dnia i przeżyła te wszystkie wspaniałe emocje jeszcze raz. W tym roku brałam udział w wyzwaniu ''odwiedzę 100 miejsc w 2016 roku''. Udało mi się!  Święta spędziłam w gronie rodziny. Odpoczywałam, jadłam, jadłam, odpoczywałam i ... JADŁAM. Sylwester mam w planach spędzić w restauracji na zabawie razem z moim chłopakiem i znajomymi. Nie mogę się doczekać. 

POSTANOWIENIA NA ROK 2017 ! 

1. Zacząć ćwiczyć. 
Już nie wiem, który rok biorę się za ćwiczenia. Przymierzam się, próbuję no i w końcu dopuszczam. W tym roku chcę żeby było inaczej. Chcę za rok móc pochwalić się sukcesami jakie osiągnęłam ćwicząc. 
2. Dodawać ciekawe posty i co najważniejsze systematycznie. 
Więc tak. Chcę żeby posty były prowadzone starannie i jeszcze bardziej przyciągały Waszą uwagę. Będę dążyć dla tego żeby posty pojawiały się co tydzień. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie zawsze będzie to możliwe, bo 2017 rok będzie chyba najtrudniejszy. 
3. Zdać egzamin na prawo jazdy za pierwszym razem. 
Zaczęłam już jazdy. Na luty planuje egzamin. Mam nadzieje, że wszystko pójdzie po mojej myśli. Życzcie mi powodzenia i trzymajcie kciuki. 
4. Zdać kwalifikację do zawodu. 
Przypadła ona na czerwiec. Zrobię co w mojej mocy. 
5. Lepsze zdjęcia na bloga. 
Postaram się żeby zdjęcia były bardziej starannie wykonane. 
6. Będę robić nagłówki na blogi. 
Od Nowego Roku będziecie mogli znaleźć nagłówki na blogi robione przeze mnie. 

Na koniec już chciałam Wam przedstawić jak wyglądają moje paznokcie sylwestrowe.
Został wykorzystany efekt lustra i grafitowy kolor z cyrkoniami. Jak dla mnie są świetne i będą pasować do sukienki. Jutro dodam stylizację jak wszystko się razem prezentuje! 
sukienka wygląda jak na zdjęciu. Jutro zobaczycie cały efekt na mnie. 

Dziękuję za wszystkie komentarze ! :)





Czytaj dalej »

poniedziałek, 26 grudnia 2016

BaByliss curl secret - HIT czy KIT?

Witam Was kochani w kolejny świąteczny dzień ! Mamy już drugi dzień ! Jak Wam mijają święta? Kto jest tak bardzo objedzony jak ja? Przez te dwa dni zgrubne więcej niż przez cały rok. No ale co tam. Jak to co roku bywa powiem, że od Nowego Roku biorę się za siebie.
Dzisiaj przychodzę do Was z postem o lokówce. Mowa tutaj o BaByliss curl secret. Jest to jeden z moich świątecznych prezentów. Od dawna chciałam ją dostać/kupić. 
Zakręcanie włosów na prostownicę u mnie to dramat i porażka. Po prostu nie potrafię. Z tą lokówką staje się to o niebo prostsze. 
O ile dobrze pamiętam była ona do wygrania w konkursie L'oreal. Niestety nie udało mi się jej wygrać, ale mama w tym roku sprezentowała mi ją pod choinkę. Bardzo się z tego powodu cieszę.

Więc czym dokładnie jest Babyliss curl secret? 
Jest to pierwsza na świecie automatyczna lokówka. Produkt opatentowany został przez firmę BaByliss.
Nowoczesna, inteligentna lokówka. Przede wszystkim wygodna. Nie tracimy czasu na nawijanie włosów na tradycyjną lokówkę czy prostownicę. Loki robią się same. 
Zostają ''wciągane do środka'' i gdy usłyszymy sygnał ( dwa piknięcia '' oznacza to, że lok jest gotowy. 

Lokówka nie szarpie włosów ani nie wyrywa. Oczywiście pod warunkiem, że włosy są dobrze rozczesane. 
Przed użyciem warto spryskać włosy preparatem chroniącym przed ciepłem. Tak na wszelki wypadek. 

Szukając więcej informacji na temat BaByliss curl secret znalazłam kilka opinii na jej temat. 

''Jestem pod ogromnym wrażeniem tego urządzenia. Mam cienkie i delikatne włosy, które dzięki tej lokówce otrzymują się przez cały dzień. Najlepiej poprosić kogoś o pomoc w ułożeniu fryzury, ale da sięą też bez większych problemów stosować samodzielnie.''

''Wygodny w użyciu, szybko i sprawnie ułożysz fryzurkę, włosy podatne do układania długo utrzymują loki ,polecam.''

''świetny produkt na szybką lokowaną fryzurę bez wyjścia z domu, nadaje się do każdej długości włosów. Przy włosach grubych trzeba brać mniejsze kosmyki włosów żeby skręt loków się utrzymał, ale ogólnie OK''

Oceny tego produktu internauci oceniają 4,5/5 5/5. Jak widać nie tylko mi przypadł do gustu. 

ZALETY:
-Szybko ułożysz fryzurę,
-Ładny skręt loków ,
-Łatwa w użyciu,
-Loki długo się trzymają - u mnie utrzymały się rzez dwa dni. 

WADY:
-Nieco ciężka, 

Jak dla mnie jest idealna. Tutaj efekt na moich włosach. Jak dla mnie HIT.  Polecam i życzę miłego dnia. :) 
Dziękuję za ostanie komentarze i życzenia. 



wybaczcie za słabą jakość tego zdjęcia 

Czytaj dalej »

piątek, 23 grudnia 2016

Wesołych Świąt !

Witam Was moi kochani w kolejnym poście. Dzisiaj wpis będzie zupełnie inny.
Za oknem ani śniegu ani mrozu, a i tak świąteczna atmosfera u mnie zagościła. Od rana masa spraw do załatwienia, gotowanie, sprzątanie, ostatnie zakupy i ubieranie choinki. Po ciężkich dyskusjach w jakim kolorze ma być choinka stoi.



Przed świętami już raczej niczego nie napiszę, może uda mi się coś wstawiać w pierwszy lub drugi dzień świąt, więc chciałam Wam złożyć życzenia. 

Tak więc kochani. Życzę Wam dużo zdrowia, bo to chyba najważniejsze, świąt w gronie najbliższych Wam osób. Żebyście cieszyli się każdą chwilą życia i każdym dniem, bo przecież każdy jest inny i wyjątkowy. Życzę Wam dużo sukcesów w tym co robicie. Róbcie to co sprawia Wam przyjemność. Jak najwięcej chwil, które sprawią, że na Waszych twarzach pojawi się uśmiech. Życzę Wam żebyście osiągali te cele które sobie wyznaczyliście. Żebyście dążyli do spełnienia Waszych marzeń. Uczniom - jak najlepszych wyników w nauce, choć oceny często nie są miarą tego co potraficie i warto o tym pamiętać. 
Pracującym - awansów i podwyżek ! :-) 
Bloggerom - sukcesów w tym co robicie i weny, żeby Wasze blogi i kanały na YT były jak najciekawsze!
Żebyście doświadczali jak najmniej smutków. Żeby było jak najmniej łez chyba, że tych szczęśliwych. Tych życzę Wam jak najwięcej. Dużo szczęścia. 
Po prostu życzę Wam wszystkiego o czym marzycie. Wesołych Świąt Kochani. 


słuchajcie moja obsesja na punkcie świeczek zapachowych rośnie ! Kocham je!




Czytaj dalej »

czwartek, 22 grudnia 2016

BARWA SIARKOWA - krem matujący

Witam Was moi kochani w kolejnym poście. Święta już za kilka dni i każdy biega i załatwia różne sprawy. Nie ukrywam, że ja także. Co za tym idzie mam mało czasu na bloga. Jednak pomiędzy kursem na prawo jazdy, świątecznymi porządkami, gotowaniem, załatwianiem ostatnich spraw w tym roku, znalazłam trochę czasu na napisanie obiecanego posta. Mam nadzieję, że po nowym roku to wszystko się unormuje i będę mogła dodawać posty regularnie. Niedawno także nawiązałam współpracę z portalem Kobiece Porady na który serdecznie Was zapraszam. Możecie tam znaleźć wpisy także innych blogerów, recenzje, pomysły na prezenty (dla spóźnialskich) i inne ciekawe i przydatne posty.
U Was na blogach świąteczna atmosfera a u mnie nadal zaległości. W ostatnim moim poście wspomniałam Wam o kremie, który ostatnio wpadł mi w łapki. Więc postanowiłam podzielić się z Wami moimi odczuciami na jego temat.

Krem o którym mowa to nic innego jak pewnie znana wszystkim Barwa Siarkowa. Prawdę mówiąc wpadłam na niego całkiem przypadkiem. Miałam trochę czasu przed wykładami z prawa i jazdy i postanowiłam wstąpić do drogerii. Moją uwagę przykuł właśnie ten produkt. Wcześniej słyszałam już o nim od blogerek i był wielokrotnie wspominany we vlogach, które oglądam, ale jakoś nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad jego kupnem aż do wtedy. Postanowiłam go kupić a cena jeszcze bardziej mnie zachęciła ponieważ był na przecenie i kosztował niecałe 10 zł. Tak więc wpadł w moje łapki.  Opakowanie wygląda tak jak na zdjęciu. Z tego co widziałam, że jest cała seria łącznie z tonikiem itp. Ja skusiłam się tylko na krem jak na razie.
Muszę Wam powiedzieć, że sama nazwa nie powala i nie zbyt zachęca do zakupu, przynajmniej mnie. Myślałam, że krem będzie miał obrzydliwy zapach. Tutaj spotkało mnie miłe zaskoczenie ponieważ zapach nie jest zły. Jest przyjemny, cytrusowy.




To pierwszy plus jaki zauważyłam po otworzeniu wieczka. Niżej dodaje co napisane jest na opakowaniu. Czyli co robi i jaki powinien dawać efekt a także co zawiera i jak go używać.
Na opakowaniu jest napisane w podpunktach jaki daje efekt, Ja po używaniu tego produktu regularnie przez dwa miesiące chyba mogę powiedzieć już co nieco o tym kremie. 
  • matowa skóra nawet do 14 h - co prawda nie mam problemu ze świeceniem się skóry, ale to prawda, że po paru godzinach już tak skóra zaczyta się tłuścić - szczególnie na czole. Więc byłam bardzo mile zaskoczona już po pierwszym tygodniu stosowania tego kremu, ponieważ problem znacznie się zmniejszył. 
  • cera pozbawiona wykwitów trądzikowych - i słuchacie tu byłam SZCZEGÓLNIE MIŁO zaskoczona, bo po stosowaniu REGULARNEGO tego kremu zauważyłam bardzo znaczną zmianę na plus. Ja od kilku lat walczę z trądzikiem i wiadomo czasami jest go mniej a czasami więcej, ale krem bardzo dobrze radzi sobie z jego zwalczaniem! Po miesiącu stosowania zauważyłam, że jest tego znacznie mniej,a jak już są to po jego użyciu szybciej znikają. -I tu bardzo duży plus.
  • skóra wypielęgnowana i odświeżona - tu mogę powiedzieć, że krem strasznie ściąga więc polecam używanie go w bardzo małych ilościach, bo po nałożeniu na skórę naprawdę to czuć. I jak nie wierzyłam tak teraz wierzę, że to prawda. 
  • załagodzone blizny - ja mam bliznę na łuku brwiowym i nie zauważyłam żadnej zmiany. Blizna ani się nie zmniejszyła ( co oczywiście uważam za niemożliwe) ani nic innego. Tu akurat uważam, że ten podpunkt mogli sobie darować.
  • wyrównany koloryt cery - tak, mogę powiedzieć, że krem naprawdę sprawia, że znikają lekkie zaczerwienienia itp. Tu też daje plus.
Co więcej krem idealnie nadaje się pod makijaż. Następnym jego plusem jest jego wydajność. Nie jest go za wiele a starcza na długo. Używam go dwa miesiące na całą twarz i robię to regularnie i zużyłam tylko pół pudełeczka.

Tak więc serdecznie polecam, ale chcę też powiedzieć, że wszystko to o czym pisałam to moje spostrzeżenia i odczucia. Każdy jest inny i niektóre produkty działają na innych inaczej a nawet wcale, ale warto próbować. Ja na 100% kupię jeszcze jeden, bo według mnie warto. 

Siedzę sobie pod kocykiem z ciepła herbatą pod kocem przy zapachowej świeczce o zapachu pomarańczy i grzanego wina i można powiedzieć, że rozpływam się w tym zapachu. Cały dom aż pachnie. Uwielbiam, bo zapach naprawdę kojarzy się ze świętami. HA ! I do tego zmienia kolor ! Taki bajer! Idealna świeczka na idealny czas. Dziękuję za prezent. 

W wolnym czasie zapraszam na stronę z którą współpracuję------> Kobiece Porady

Po za tym wszystkim bardzo dziękuję za miłe komentarze ! Motywujecie mnie jak najbardziej do dalszego pisania i mam nadzieję, że to się nie zmieni! Dziękuję !
Jeszcze przed świętami na 100% dodam post więc życzenia pojawią się razem z nim. Miłego wieczoru robaczki ! :)
Czytaj dalej »

wtorek, 29 listopada 2016

Trip #1 Białka Tatrzańska - Zakopane - Termy BANIA

Witam Was kochani w kolejnym poście! Dzisiaj nie będzie to żadna recenzja ani haul. Przychodzę do Was z wpisem z mojego wyjazdu w góry!
Jestem osobą, która lubi podróżować i poznawać inne zwyczaje, kultury oraz języki. Zawsze gdy mam okazję gdzieś pojechać to nawet się nie waham! Jeszcze rok temu mogę powiedzieć, że nie przepadałam za górami.Dla mnie było to jedyne miejsce w którym nic się nie działo. Wolałam morze. Mieszkam niezbyt daleko nich więc może dlatego. Mój pogląd na góry zmieniła pewna osoba w moim życiu. Teraz i morze i góry wydają mi się tak samo atrakcyjne. Wracając... w ten weekend wybraliśmy się do Białki Tatrzańskiej. Rok temu bardzo mi się tam spodobało więc postanowiliśmy powtórzyć wyjazd i tym razem. 
Dodatkowego uroku górom dodaje oczywiście zima. Niestety jak rok temu pierwszy raz włożyłam narty tak tym razem śniegu nie było zbyt wiele. Co prawda tylko na stokach, ale i tak bardzo mi się podobało. 
Raz wjechać w ludzi to nie grzech, ale cztery razy to już przesada! Tak, jazda na nartach to dla mnie czarna magia. Zdecydowanie lepiej czuje się w łyżwach. 
Dwa dni spędziliśmy w Białce Tatrzańskiej. Termy oczywiście nie mogły nas ominąć. Uwielbiam pływać. Moje życie od zawsze było związane z wodą, ponieważ przez całe moje dzieciństwo pływałam w klubie pływackim. Oprócz dobrego treningu w monówce dobra jest chwila zabawy w ciepłej wodzie. Na termach spędziliśmy jakieś 4 godziny. Było genialnie! Mogę serdecznie każdemu polecić Termy w Białce ! Są super! 
Jak wyszliśmy było już ciemno, więc wybraliśmy się na długi spacer. Oczywiście nie mogło zabraknąć oscypków z grilla! Jest to coś czego nigdy bym nie zjadła jeszcze jakiś czas temu. Teraz za każdym razem gdy jestem gdzieś w górach ( i nie tylko) - jem na okrągło. 


W niedzielę wybraliśmy się do Zakopanego na Krupówki. Mieliśmy jeszcze w planach Gubałówkę - niestety pogoda popsuła nam plany (ale z całą pewnością nie humory). 


Chodziliśmy, jedliśmy. Aa przy okazji polecam Wam pyszne placki ziemniaczane. Nie wiem jak Wy, ale ja je kocham! W każdym wydaniu i o każdej porze mogę je jeść! 
Potem odwiedziliśmy sklep Wawel. Od razu po wejściu było czuć cudowny zapach czekolady. Muszę przyznać, że trochę zaszaleliśmy! Ale to w końcu czekolada. 




To była naprawdę świetna pamiątka - no właśnie była! :) Mogę Wam tylko powiedzieć, że była pyszna! 
Te budki za nami ze światełkami to te pyszne placki!
Po dłuższych wędrówkach po sklepach i restauracjach wróciliśmy do auta i niestety trzeba było zbierać się do domu. Dawidowi naprawdę udała się niespodzianka na rocznicę. Było wesoło. Na pewno jeszcze to powtórzymy! 
To by było na tyle. Krótki post, ale co tu dużo pisać. Było wspaniale. Póki co niedługo czeka mnie jeszcze wycieczka do Berlina! Na pewno napiszę po powrocie dłuższą relację z tego miejsca ! 
Następny post dodam już niebawem ! Będzie to recenzja pewnego kremu, który ostatnio wpadł mi w łapki. 

Przygotowuję także Q&A ! więc proszę Was o zostawienie w komentarzu jakiegoś pytania :) 


Dziękuje za komentarze! Jesteście wspaniali :) Jak je czytam to od razu mi cieplej :>  Miłego dnia i reszty tygodnia! Do następnego posta !

Jeszcze kilka zdjęć...






Czytaj dalej »

poniedziałek, 14 listopada 2016

"Nie ma nic bardziej bolesnego i destrukcyjnego niż podejrzliwość."- Czyli recenzja filmu DZIEWCZYNA Z POCIĄGU

Cześć Kochani! Przychodzę do Was po dość długiej przerwie. Niestety postów nie udało mi się wstawiać co tydzień, ponieważ natłok obowiązków szkolnych oraz kurs na prawo jazdy, który właśnie zaczęłam robić, zabiera mi wolny czas. Więc chciałam Was przeprosić za niedotrzymanie słowa o cotygodniowych postach. Na całe szczęście jutro zapowiada się jeden z tych luźniejszych dni (WOW wolny dzień od ponad miesiąca super). Tak więc mam dzisiaj dla Was recenzję filmu na który wybrałam się z Dawidem już jakiś czas temu.
Na początku powiem o podstawach i ogólnych informacjach:

Reżyserem filmu jest Tate Taylor, a scenariusz napisała Erin Cressida Wilson. Jest to thriller wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych. Premiera ów filmu miała miejsce w Polsce 7 października 2016 r. a 5 października na świecie.

Film opowiada o kobiecie uzależnionej od alkoholu (oczywiście nic nie dzieje się bez powodu-nic więcej nie mogę powiedzieć ponieważ nie chcę mówić szczegółów, bo to nie o to chodzi), która codziennie pokonuje tą samą drogę do pracy pociągiem, obserwuje te same domy i ich mieszkańców. Pewnego dnia mieszkanka jednego z nich znika i kobieta postanawia pomóc w śledztwie.

Zacznijmy od tego, że Dziewczyna z pociągu z całą pewnością nie należy do ''lekkich'' filmów. A idąc za tym fabuła nie jest przereklamowana i przewidywalna. Pierwsze sceny filmu, muzyka oraz ogół pozwala wczuć się w klimat filmu. Już od pierwszych minut wkręciłam się i zaczęłam przeżywać a nie tylko oglądać i czekać na koniec z myślą '' Boże kolejny film o tej samej tematyce''. Więc od samego początku wywarł na mnie pozytywne wrażenie. W filmie jest wiele wątków i trzeba naprawdę się skupić, żeby zrozumieć co do czego dopasować. Przez cały czas oglądałam z zaciekawieniem i skupieniem. Koniec okazał się dla mnie zaskakujący i smutny. A właściwie od pewnego momentu film staje się jeszcze bardziej dramatyczny. Przy ostatnich końcowych scenach siedziałam i błagałam żeby się nie kończył. Nie mogę powiedzieć także, że film nie był drastyczny, bo momentami był, ale to nic. Wszystko na końcu ułożyło się w całość. Film nie zostawiał żadnych pytań co dalej ? Wszystko było jasne.

Tak więc mogę Wam bez żadnych wątpliwości polecić obejrzenie tego thrillera. Naprawdę warto. Jeśli ktoś z Was lubi takie filmy to serdecznie polecam. Moje wrażenie po wyjściu z kina było jak najbardziej pozytywne. Jest to jeden z lepszych filmów jakie oglądałam. Mogę nawet powiedzieć, że jeden z najlepszych. Zastanawiam się nad kupieniem książki, ktoś czytał ?

"Ludzie, z którymi coś nas kiedyś łączyło, nie pozwalają nam odejść i żebyśmy nie wiem, jak bardzo próbowali, nie wyplączemy się z tego, nie uwolnimy. Może po pewnym czasie przestajemy po prostu próbować."

Bardzo dziękuję za Wasze komentarze! Nie ma nic bardziej motywującego ! :)
Czytaj dalej »

poniedziałek, 24 października 2016

Idealny kok w niecałe pięć minut !

Hej wszystkim ! Przychodzę do Was po dość długiej przerwie z postem na temat pewnej rzeczy. Kupiłam ją zupełnie przypadkowo i jestem zachwycona! Mowa tutaj o wypełniaczu zapinanym. Wygląda tak :


Do tej pory używałam wypełniaczy tych zwykłych. Niestety po długim użytkowaniu mojego poprzednika musiałam zakupić nowy, ponieważ stary był już w bardzo złym stanie przez wsuwki. Będąc w Netto -zauważyłam właśnie wypełniacze zapinane. Szczerze mówiąc pierwszy raz zetknęłam się z takim typem, ale postanowiłam spróbować. W pudełku były dwie sztuki (pudełko kosztowało ok. 10 zł) więc nie jest to dużo, ponieważ za poprzedni, zwykły wydałam znacznie więcej. Bodajże około 30 zł. Więc jest znaczna różnica a zwłaszcza, że w zestawie były dwie sztuki. W domu wypróbowałam wypełniacz i efekt okazał się świetny! Zwłaszcza, że idealnego koka zrobiłam w bardzo szybkim czasie- zajęło mi to około 5 minut ? Może nawet mniej. Gdzie ze zwykłym wypełniaczem męczyłam się znacznie dłużej.
  Sposób jest bardzo prosty. Wystarczy, że zepniemy nasze włosy w kitkę i od końcówek zaczniemy zwijać włosy po wypełniaczu. Na koniec wystarczy zapiąć wypełniacz i rozprowadzić włosy tak, żeby nie było widać gumki. W przypadku gdy włosy nie bardzo są nam posłuszne, możemy pomóc sobie wsuwką. Niestety z powodu, że robię ten post w przerwie od nauki, nie zdążyłam zrobić zdjęcia efektu końcowego. ( Turystyka mnie kiedyś wykończy!).
Także bardzo polecam zapinane wypełniacze. Jak na mój gust są o wiele lepsze, prostsze no i możecie oszczędzić trochę więcej czasu. Szczególnie rano kiedy zbieracie się do szkoły, pracy. Ja osobiście jestem strasznym leniem i lubię sobie pospać więc dla mnie kok w 5 minut to 30 minut dłuższego spania.

Post dość krótki, ale szczerze mówiąc spontaniczny. Postanowiłam, że posty najczęściej będą się pojawiać na moim blogu co sobotę/niedzielę. Ponieważ, chcę pisać tutaj regularnie, ale w tygodniu po prostu nie pozwala mi na to czas. Chyba, że znajdzie się jakiś wyjątkowy dzień wolny od tego całego zamieszania. Oczywiście nie zapominam o Was i o Waszych blogach. Swoją drogą dziękuje bardzo za ostanie komentarze -  bardzo mnie to motywuje :) Trzymajcie się ciepło i do następnego posta.
Czytaj dalej »

wtorek, 27 września 2016

Ulubieńcy września 2016

Hej wszystkim! Dzisiaj przychodzę do Was z postem z serii ''ulubieńcy miesiąca''. Co miesiąc będzie się ona pojawiała na moim blogu. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Więc nie przedłużając zaczynajmy!

Zacznijmy od kosmetyków !

Pierwszym z nich jest podkład z L'oreal 'True Match'. Tak naprawdę już dawno polowałam na ten podkład i bardzo chciałam go mieć. Dopiero teraz udało mi się złapać go w promocji, bo normalnie nie jest w zbyt zachęcającej cenie.
Sprawdza się u mnie naprawdę świetnie! Kryje wszystkie niedoskonałości. Konsystencja jest dość ciekawa. Gdy wyłożymy go na skórę jest lejąca a gdy rozprowadzimy staje się bardziej sypka ? nie wiem jak to określić, ale tak czy inaczej jak dla mnie jest to must have ( tylko niech stanieje) w Naturze kosztuje ok. 60 zł. Ja dostałam go w Hebe za ok. 34 zł. Więc widać różnicę. 

Następnym kosmetykiem jaki w tym miesiącu przypadł mi do gustu jest tusz do rzęs z Rimmel Scandaleyes Flex. 
Ekstremalnie wydłuża i dobrze pogrubia rzęsy. Sądzę, że jest najlepszym tuszem jaki używałam dotychczas. Kosztuje ok. 35 zł. 

W tym miesiącu miałam dużo uroczystości rodzinnych i urodzin znajomych. Nie lubię zbyt mocno malować ust. Jednak wymyśliłam sobie, że do białej sukienki na uroczystość rodzinną sprawdzi się dobrze czerwona matowa szminka. Więc wybrałam również produkt z firmy Rimmel. 



Jest to pomadka z tej serii od Kate Moss. Na ustach nie wygląda wyzywająco. Jest naprawdę świetna! Jej cena mieści się w granicach 20-25 zł.

W tym miesiącu króluje u mnie firma Rimmel ! Ponieważ kolejna rzecz również pochodzi z tej firmy. A mianowicie jest to zestaw do konturowania twarzy także z serii Kate Moss. 
Kolory idealnie ze sobą współgrają! Na twarzy wygląda naprawdę świetnie co tu dużo mówić. Kosztuje ok. 20 zł. Więc nie jest źle. 

Kolejna będzie nowość firmy L'oreal. Czyli dwufazowa odżywka !
Co jest w niej dla mnie najważniejsze? To to, że nie puszy włosów i sprawia, że są lśniące i naprawdę ładnie wyglądają. Jest z niej bardzo zadowolona. Niestety już mi się kończy, ale o to jak na razie  nie muszę się martwić, bo udało mi się wygrać jeszcze zestaw kosmetyków Elseve w konkursie L'oreal #WOWMYHAIR 
Śmieszna sytuacja, bo właśnie pojawił się u mnie kurier z nagrodą ! :D Pierwszy raz w życiu coś wygrałam! Może to nie torebka Pilewicz (która była główną nagrodą) tylko szampon i odżywka ! Ale i tak się bardzo cieszę !

Następnym kosmetykiem o ile mogę to tak nazwać jest coś o czym wspominałam już na swoim blogu. Mówię tutaj oleju rycynowym. Mistrzem wszechstronności. 
Po ponad miesiącu stosowania na włosy raz w tygodniu moje włosy są widocznie odżywione a brwi ciemniejsze. Nie mogę tutaj także pominąć, że przyciemnił moje rzęsy i wydłużył. Nigdy nie pomyślałabym, że produkt który można dostać w każdej aptece za śmieszne pieniądze bo buteleczka na zdjęciu kosztowała mnie niecałe 3 zł może zdziałać takie cuda po dosłownie serią tortur dla moich włosów. To jak na razie miesiąc systematycznego stosowania. Jeśli coś jeszcze zauważę po dłuższym stosowaniu tego oleju na pewno pokaże Wam efekty. Teraz niestety nie mam jak ponieważ nie robiłam zdjęć PRZED !

Przejdźmy do ubrań !

Ostatnio pogoda w moim mieście to jakaś porażka ! Przez pół dnia jest okropnie zimno a następne pół ciepło jak w lato! Dobija mnie to ! Jak nigdy nie stosowałam rano prognozy pogody tak teraz codziennie gdy wstaję sprawdzam co tym razem dzień przyniesie. 
Tak więc gdy okaże się, że będzie zimniej zabieram ze sobą płaszczyk, który pokazywałam już Wam w haul'u. 

Jest naprawdę jedną z moich ulubionych rzeczy ostatnio! Doskonale sprawdza się z czarnymi spodniami i białą bluzką. Ta którą widzicie na zdjęciu jest ostatnio także moim must have! Uwielbiam dłuższe płaszczyki. Jestem osobą, która nie przepada zbytnio za kurtkami. Wolę płaszcze. W kurtkach wyglądam jak kulka. 
|płaszczyk: sinsay| spodnie: bershka| bluzka : ukradłam mamie|buty: adidas zx flux| 
Następnymi rzeczami jakie Wam pokażę i które także uwielbiam oraz które bardzo przypadła mi do gustu tej jesieni będzie bluzka z długim rękawem oraz jasne spodnie.

Jest to bluzka totalnie w moim stylu. Z góry od razu przepraszam Was za lekko pogniecioną, ale właśnie to jest jedyny minus tej bluzki. Wystarczy, że gdzieś na chwilę usiądę i już jest pognieciona. Ale mimo wszystko sprawdza się świetnie gdy jest nieco cieplej! Uwielbiam ją. 
Spodnie idealnie leżą. Są świetne ! Są jak dla mnie bez wątpienia wygodne i strasznie mi się podobają. 

Pamiętacie jak wspominałam, że na Piana Party zgubiłam mój ukochany zegarek z Calvin'a Klein'a ? Tak teraz pewna osoba zrobiła mi cudowną niespodziankę i podarowała mi na imieniny drugi ! Także z tej samej firmy i uwielbiam go tak samo jak ten poprzedni. 
Lubię właśnie takie proste, niezbyt wymyślne zegarki i ogólnie biżuterię, która jest delikatna i do wszystkiego pasuje. Ten zegarek właśnie taki jest. Nie rozstaję się z nim od momentu kiedy go dostałam! (Boże daj by nie podzielił losu swojego poprzednika). 

Teraz czas na aplikacje!

Ogólnie muszę Wam powiedzieć, że nie gram w żadne gry...znaczy... nie grałam! Bo gdy wpadłam dosłownie przypadkowo na tą grę siedząc na wolnej pracowni w szkole to tak mnie wciągnęła, że udało mi się dostać na ranking i mieć pierwsze miejsce! Poza tym jest świetnym rozwiązaniem na zabicie czasu, gdy rano na przykład czekacie na autobus lub w samolocie, gdy wybieracie się w daleką podróż. Jest bardzo prosta. Nazywa się Slither i polega na tym, że pełza się wężem i zbiera świecące  kuleczki? haha tak to ujmę! Resztę sami się zorientujecie gdy zagracie! Ostrzegam! Strasznie wciąga! 

Następną kategorią są wydarzenia. 

Jestem osobą, która uwielbia sport. Sama trenowałam pływanie 9 lat, ale niestety nabawiłam się kontuzji i musiałam zaprzestać trenować. Tak czy inaczej z całą pewnością pierwszym wydarzeniem właśnie związanym ze sportem będzie mecz naszej lokalnej drużyny, który wygrał z ekstraklasą! Obiecaliśmy sobie z Dawidem, że jeśli dojdą do finału Pucharu Polski jedziemy na mecz! Więc jeszcze parę meczy i widzimy się w Warszawie!
HA! Jeszcze w dzień tego meczu przebiliśmy przypadkowo oponę w aucie! Było wesoło!

Nie mogę również pominąć Piana Party oraz wygrania loży ze Stiflerem i ekipą z Warszawy ! 


Kolejne będą filmy !

Więc naprawdę cudownym filmem na którym byłam w kinie ( jestem kinomaniakiem) jest ,,Zanim się pojawiłeś''. Jest to romans, ale nie taki jak wszystkie inne. Nie jest jak dla mnie przesłodzony. Naprawdę jest cudowny. Jeszcze z muzyką Eda w tle. Coś pięknego! Serdecznie polecam ! Jest to 100% ulubieniec tego miesiąca! 
Dodam jeszcze, że z niecierpliwością czekam na film, który w kinach pojawia się w ten weekend. Mowa tutaj o ''Nie oddychaj''. Gatunek co prawda inny, ale wydaje się naprawdę ciekawy. Jesteście ciekawi recenzji? Piszcie w komentarzach! 

Teraz czas na serial! 
Nie wierzę, że teraz to napiszę i to WINA MOJEJ MAMY! Totalnie mnie tym zaraziła. Tak bardzo broniłam się przed tym serialem, ale się nie udało! Mowa tutaj o ,, Wspaniałe Stulecie'' ! Ja naprawdę nie wiem jak to się stało, ale serial mnie zaciekawił. Mówi o losach pokolenia Osmanów. 

Ostatnią kategorią i chyba moją ulubioną jest muzyka. 

Wspominałam już w tym poście o Edzie Sheeran'ie. Piosenką która towarzyszy mi już przez długi okres to kawałek Photograph. Tekst jest przepiękny. Jest to moja ulubiona piosenka do której zawsze wracam i dotąd mi się nie znudziła a słucham jej od kiedy wyszła. Mam z nią cudowne wspomnienia. 



Oh you can fit me
Inside the necklace you got when you were sixteen
Next to your heartbeat
Where I should be
Keep it deep within your soul
Kolejną piosenką która kojarzy mi się właśnie z koncertem na którym byłam już prawie rok temu w Newcastle jest piosenka One Direction ,,If I Clould Fly ''. Jej tekst jest przepiękny. Wiąże z nią niesamowite przeżycia właśnie z tamtego czasu. Pobytu chociaż na chwilę w Anglii i okazji posłuchania ich na żywo.



For your eyes only, I show you my heartFor when you're lonely and forget who you areI'm missing half a me when we're apart
Now you know me, for your eyes only
For your eyes only





To już wszyscy ulubieńcy z tego miesiąca! Mam nadzieję, że post Wam się spodobał. Dziękuję za wszystkich obserwatorów i komentarze jakie zostawiacie. To naprawdę motywuje. Także mam nadzieję, że będzie Was coraz więcej i komentarze nadal będą przybywać. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Piszcie także co Wy chcielibyście zobaczyć na moim blogu. Mam mnóstwo pomysłów i mało czasu na ich realizowanie, ale zależy mi na Waszym zdaniu? Może jakaś relacja z wydarzenia? Q&A ? Jeśli tak piszcie pytania w komentarzach ! Pozdrawiam i życzę miłej nocy. Tym co idą jutro do szkoły życzę przede wszystkim siły! Bo nie wiem jak u Was, ale dla mnie wczesne wstawanie to koszmar! Do następnego! :*

Czytaj dalej »

niedziela, 18 września 2016

Bluza MR GUGU & MISS GO! HIT CZY KIT?


Cześć wszystkim ! Przepraszam za tak długą nieobecność, ale czekałam na przesyłkę dość długo a nie chciałam pisać tutaj o byle czym. Więc tak! Bluza którą zamówiłam doszła trzy dni temu. Jest to prezent urodzinowy. Teraz podzielę się z Wami moją opinią na temat tego sklepu.

Więc może zacznę od tego, że złożyłam zamówienie 19 sierpnia, a dostałam je 15 września. Więc prawie miesiąc czekania na zamówienie( już nie mówię o tym, że siedziba tego sklepu mieści się niecałą godzinę ode mnie). W związku z tym, że miał być to prezent bardzo się martwiłam, że nie dojdzie na czas (13 września) . Po upływie regulaminowego czasu (czyli 14 dni roboczych, bo tyle deklarowali się na zrobienie bluzy) napisałam do nich mail'a. Odpisali mi na następny dzień to co już praktycznie wiedziałam, a mianowicie, że czas produkcji bluzy trwa 14 dni roboczych (a ten czas już wtedy minął) a wysyłka 2 dni robocze. Przepraszali tłumacząc się dużą ilością zamówień- okej rozumiem! Poczekałam tydzień i dzień przed urodzinami napisałam kolejnego maila. Znowu odpisali na następny dzień, że zamówienie wyślą w tym tygodniu. No i nareszcie wysłali dzień po urodzinach -w końcu! Co nie oznacza, że nie byłam zdenerwowana, bo nie lubię tłumaczyć się, że prezent jeszcze nie doszedł. MAŁO TEGO! dlatego przejdźmy do samej bluzy!

Firma MR GUGU & MISS GO charakteryzuje się ciekawymi wzorami ubrań itd. Bluza którą zamówiłam jest męska, bo jak już wspomniałam jest to prezent. Ogólnie prezentuje się tak :


Przejdźmy dalej :
Bluza szyta jest na prawdę nie zbyt dobrze ponieważ już po jednym ubraniu strzelił szew. I to nie dlatego, że rozmiar jest za mały czy coś w tym stylu. Po prostu jest zrobiona najtańszym kosztem jak to się mówi czyli do dupy. Za tą cenę spodziewałam się ubrania naprawdę WOW, ale się rozczarowałam. ( Bluza kosztowała prawie 160zł z rabatem )
Sami zobaczcie:
Chcieliśmy dać bluzę do reklamacji, ale po przemyśleniach stwierdziliśmy, że koszty wysyłki i co gorsza czekanie kompletnie się nie opłaca. Więc zszyliśmy dziurę. Nie wiem, czy tylko my mieliśmy takiego pecha?

 Napiszcie w komentarzu co o tym sądzicie i czy też mieliście taki przypadek. A może całkiem odwrotnie? Może Wasza bluza była warta ceny? Ja jestem bardzo na nie i już raczej nie zamówię bluzy z tego sklepu. Chyba już wolę chińskie strony z ubraniami tego typu niż tą stronę. Wydaje mi się, że zapłacę o wiele mniej i będzie nawet lepsza. Tak jak w tytule posta : HIT CZY KIT? Ja oceniam w zupełności na totalny KIT. Nie polecam. Szkoda czasu, nerwów i pieniędzy. Sądzę, że to już na tyle. 
Dziękuję za ostanie komentarze bardzo motywują :)  Piszcie co sądzicie na temat tego sklepu. Czekam na dalsze komentarze ! Pozdrawiam i miłej niedzieli, lecę nadrabiać Wasze posty! Do następnego! Buziaki :*

Pozdrowienia dla Dawida, który zgodził się pozować do zdjęć ! :) Jeszcze kiedyś go wykorzystam :D



Czytaj dalej »