poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Mój must have -włosy

Cześć moi drodzy ! Dzisiaj mam dla Was post w którym opowiem o moich must have! Czyli o produktach, które są mi niezbędne do układania włosów każdego dnia. Na początek trochę o moich włosach. Zaczęłam je farbować gdy miałam około 13 lat ! Tak wiem, zrobiłam najgorszą z możliwych rzeczy, ale to jeszcze nic! W pierwszej gimnazjum zachciało mi się być blondynką! Rozjaśniłam CAŁE włosy. Tak na początku wyglądało to fajnie (jak każda fryzura po wyjściu z salonu), ale później to zaczął być dramat. Włosy zaczęły się puszyć, łamać, miałam rozdwojone końcówki itd. Do tego po kilku miesiącach stały się one bardziej rude niż blond. Byłam załamana. Wtedy zafarbowałam włosy na czarno. Potem było jeszcze gorzej, bo wiadomo farba zaczęła się stopniowo zmywać i pozostawały plamy, wyglądałam prawie jak dalmatyńczyk haha! Kilka lat temu (do tego wszystkiego ) postanowiłam, że zrobię ombre. Tak jak zawsze na początku super, a potem coraz gorzej. Jakiś rok temu znów odwiedziłam fryzjera i zafarbowałam włosy na najbardziej podobny kolor jaki miałam przed tymi wszystkimi farbowaniami. Włosy były okropnie zniszczone. Fryzjer poradził mi żebym stosowała olejki. Tak też zrobiłam. Testowałam naprawdę różne produkty. Myślę, że dzisiaj te włosy wyglądają już dużo lepiej. Nie katuje ich już prostownicą ani suszarką (suszarkę używam tylko w przypadkach, gdy muszę gdzieś szybko wyjść a mam mokre włosy). Moje włosy z natury są kręcone/falowane takie nijakie. Zalazłam idealny sposób na ładne wystylizowanie ich przy okazji nie niszcząc. A mianowicie włosy podkręcone lub pofalowane na opaskę.

Szamponów używam naprawdę różnych, żeby nie przyzwyczajać włosów do jednego. Po umyciu wycieram włosy w ręcznik. Ale nie trę tylko wyciskam, włosy wtedy mniej się puszą. Rozczesuję włosy grzebykiem z szeroko rozstawionymi ząbkami.



















Nie plączą one włosów i nie wyrywają. Delikatnie rozczesują. 

Następnie używam odżywki z Schwarzkopf Gliss Kur. To jest mój MUST HAVE, nie przeżyję bez niego. Ułatwia rozczesywanie i pięknie pachnie.
Później wcieram we włosy dwa olejki. 
Co więcej ten olejek kosztował około 4 zł i jest naprawdę bardzo wydajny, bo mam go już jakieś 6 miesięcy. Dopiero teraz muszę skoczyć do drogerii po niego. 
Pierwszy to olejek z Marion.
Sprawia, że włosy się nie puszą.


Następny olejek jest na końcówki.
Nawilża końcówki.
Dokładniej jest to fluid z olejkiem arganowym także z firmy Marion. Także nie kosztował mnie dużo, bo około 6 zł może 5 już nie pamiętam. Oba produkty kupiłam w tych cenach w naturze. Polecam je. Bynajmniej na moje włosy działają świetnie. 
Potem czekam aż włosy same się wysuszą, rozczesuję tangle teezer'em i układam je na opaskę.  A dokładniej zawijam. 
Efekt na moich włosach wygląda tak :
Dla utrwalenia dodaję trochę pianki do włosów kiedy są zakręcone na opasce. 


Włosy nie są obciążone ani poddane wysokiej temperaturze. Co za tym idzie są zdrowsze.


Moje włosy są dość podatne więc nie muszę czekać kilka godzin by się zakręciły. Zwykle czekam jakieś 20 minut. Jest wiele różnych sposobów na zakręcenie włosów na opaskę. Zależy czy chcecie uzyskać efekt fali czy loków.
Od pewnego czasu zaczęłam stosować na swoje włosy olej rycynowy. Używam go od niedawna dlatego nie mogę jeszcze powiedzieć, że efekty są super zniewalające, ale już widać, że są bardziej lśniące i miękkie w dotyku. Raz w tygodniu robię ''maseczkę'' na włosy z dodatkiem tego oleju. A bardziej dokładnie : mieszam odrobinę oleju rycynowego z maską do włosów i zostawiam na kilka godzin.
Dostaniecie go w każdej aptece . Mniejsza buteleczka kosztuje ok. 3 zł a duża 10 zł 


Mam nadzieję, że wpis Wam się podobał. Baaaaaardzo dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. Nawet nie wiecie jak to motywuje. Oglądam WSZYSTKIE Wasze blogi co zostawiacie w komentarzach oraz komentuję. A także obserwuję swoich obserwatorów. (ma to jakiś sens? haha) 

Obecnie czekam na zamówienie z Mr GUGU & Miss GO (a już trochę czekam). Kiedy zamówienie dojdzie do mnie, będziecie ciekawi recenzji na temat tego sklepu? Piszcie w komentarzach. Następny post na pewno będzie na temat ubrań. 

Jeszcze raz BARDZO dziękuję ;)

Piszcie też oczywiście czego Wy używacie na swoje włosy :) Będę testować ;> 

Pozdrawiam i miłego dnia :)


Czytaj dalej »

piątek, 26 sierpnia 2016

Matowe płynne pomadki


Cześć dziewczyny, bo to wpis raczej do Was ! Dzisiaj chciałam zrobić recenzję dwóch płynnych matowych pomadek. Jako, że moda na pomadki Kylie Jenner nadal trwa i ten cały szał na ów kosmetyki wziął się właśnie od niej, robię dzisiaj ten post. Cena pomadek od Kylie jest dość duża dlatego warto poszukać zamienników.
Zaczynajmy!

Pierwszą pomadką jaką chciałam Wam przedstawić jest WIBO MILLION DOLLAR LIPS.



Kiedy weszła do sieci Rossmann bardzo ciężko było ją zdobyć. Sama szukałam uparcie jej przez kilka tygodni w różnych sklepach, bo akurat w moim mieście i sąsiednich została wykupiona w ekspresowym tempie. Pomadka ma kolor ciemnego przybrudzonego różu może nawet trochę przypomina fiolet, nie wiem. Tak czy owak kolor bardzo przypadł mi do gustu. Na opakowaniu pisze, że posiada super trwałą formułę, która wytrzymać na ustach ma do czterech godzin. Faktycznie mogę jeść, pić i nic z nią się nie dzieje. Zapach pomadki niestety nie zachwyca jak pomadki Kylie. Krótko-pachnie chemią. Kosmetyk niestety też wysusza lekko usta. Jej cena to około 12 zł. 
Tak wygląda po nałożeniu na dłoń.

Dobrałam do niej konturówkę także z firmy Wibo.
Firmy niestety już nie widać, bo napis zdążył się zetrzeć, ale możecie uwierzyć mi na słowo. Kosztowała ona około 8 zł. 
Tak oba kosmetyki prezentują się na dłoni. 
Szczerze mówiąc ciężko było wybrać idealny odcień konturówki. Ten jest przynajmniej zbliżony.

Tak konturówka i pomadka prezentują się na moich ustach.


Jestem osobą bardzo wybredną jeśli chodzi o kosmetyki. Moja ocena pomadki to 8/10 jedyne co w niej mi się nie podoba to to, że wysusza lekko usta i brzydko pachnie.

Jak dla mnie pomadka w jakimś małym stopniu jest zbliżona do pomadki Kylie Dolce K.


Następną płynną pomadką matową jest pomadka z essence XXXL LONGLASTING LIPGLOSS

Ma przepiękny kolor nude. Kupiłam ją dość dawno i z tego co zauważyłam nie ma już jej na półkach Rossmann'a. Kosztowała około 10 zł o ile się nie mylę. Ma cudowny zapach kawy. Niestety jej formuła jest nie trwała. Wystarczy, że coś zjem, napiję się i już nie mam jej na ustach. 

Tak pomadka wygląda na dłoni.




Postanowiłam dobrać do niej konturówkę także marki essence Lipliner 06 satin mauve. Kolor też nie jest idealny jak pomadka, ale przybliżony. 

O ile się nie mylę kosztowała w granicach 6 zł. 
Tak oba produkty prezentują się na dłoni.

Tak produkty prezentują się na moich ustach.

Moja ocena tej pomadki to 7/10. Mimo, że ładnie pachnie i ma cudowny kolor to jednak liczyłam, że będzie trochę bardziej trwała. 

Ta zaś w minimalnym stopniu przypomina mi pomadkę Kylie Koko K.




















Któraś z Was posiada którąś z nich? Jeśli tak zostawcie swoje opinie w komentarzu ! Może macie jakichś swoich  ulubieńców? Koniecznie napiszcie chętnie wypróbuję coś nowego! 
To już wszystko w dzisiejszym poście. Mam nadzieję, że się podobało. Dziękuję za wszystkie komentarze ;) Zostawiajcie je! To bardzo motywuje. Buziaki :* ~ Rox.
Czytaj dalej »

Wakacje się kończą...

Cześć wszystkim! Jak szybko ten czas leci. Jeszcze niedawno cieszyłam się, że idę po odbiór świadectwa, a już teraz patrzę na nowe książki i zeszyty. Te wakacje jak dla mnie były cudowne. Wakacje w Bułgarii, weekendy w górach i imprezy. Mogłoby to trwać wiecznie! Niestety już za kilka dni będziemy witać szarą rzeczywistość. Serdecznie podziwiam tych, którzy już nie mogą doczekać się nauki. Ja jakoś nie idę tam z wielkim uśmiechem mimo tego, że w tym roku nie będzie samej nauki. Czekają mnie praktyki, ale też niestety pierwsza kwalifikacja do zawodu i to już w styczniu. Z całą pewnością będę tęsknić za tym czasem kiedy wiesz, że nic nie musisz.





Cały czas pracuję nad wyglądem bloga :) Pozdrawiam i wykorzystajcie jak najlepiej te ostatnie dni :) 
Czytaj dalej »

środa, 24 sierpnia 2016

Co ja tutaj robię ?

Na początku wypadałoby się przywitać, więc CZEŚĆ WSZYSTKIM!

Założyłam kolejnego bloga (tak, bo to nie pierwszy), ponieważ chciałam spróbować czegoś nowego. Czegoś innego niż opowiadania :) Ostatnio bardzo dużo czasu  spędzam na forach, stronach internetowych i kanałach na YouTube'ie dotyczących pielęgnacji włosów, skóry itd. Powodem tego jest stan moich włosów, który chcę poprawić po ciągłych farbowaniach, rozjaśnianiach i innych zachciankach które dopadały mnie w ciągu ostatnich kilku lat. Skutkiem tego są niestety przesuszone włosy, rozdwojone końcówki i mnóstwo innych rzeczy o których nie będę teraz pisać. Wracając, na blogu będę pisała o różnych produktach które polecam lub nie, które SAMA przetestuję.
Co więcej  pojawią się także różne stylizacje. Np. fryzur (do różnych rodzai włosów), makijaże oraz stylizacje ubrań :) Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie :) Pozdrawiam K x 



Czytaj dalej »